czwartek, 26 czerwca 2014

Dlaczego ekologiczne produkty są drogie?

Produkty ekologiczne są wolne od skażenia pestycydami, co ma ogromny wpływ na ich cenę. Użycie środków ochrony roślin wpływa znacząco na ilość i jakość plonów. Ogranicza się w ten sposób straty, do jakich mogłoby dojść na skutek chorób i szkodników pustoszących uprawy oraz stymuluje jakość i ilość zbiorów. Powstałe w następstwie tego owoce i warzywa, są sprzedawane po niskich kosztach, co przekłada się również na późniejszą cenę produktów z nich wytworzonych.
Rolnictwo ekologiczne podlega skrupulatnej kontroli i ocenie, jest to proces wymagający sporych nakładów czasu i środków. Każdy producent żywności ekologicznej musi przestrzegać ścisłych norm, począwszy od produkcji, przygotowania, a na dystrybucji skończywszy. Funkcjonowanie systemu kontroli i certyfikacji w rolnictwie ekologicznym jest podstawowym gwarantem tego, że środki spożywcze znajdujące się na rynku i oznaczone jako ekologiczne – wyprodukowane zostały zgodnie z obowiązującymi przepisami dotyczącymi rolnictwa ekologicznego,  są wolne od zanieczyszczeń i pestycydów.

Wiele osób jednak nie stać by kupować ekologiczną żywność, kierują się ceną. Ja polecam robić zakupy na bazarach, na których sprzedają często rolnicy tradycyjnie uprawiający warzywa i owoce. Możemy się z nimi targować, dotykać i próbować. Ważne jest też by kupować produkty rosnące w danym sezonie. Mamy w tedy pewność, że nie są sprowadzane z zagranicy pryskane chemikaliami które zatrzymują wodę w roślinach i zapobiegają ich psuciu. Na bazarach można dostać sprawdzone regionalne wyroby np.: miód, dżem, marynaty, sery i wędliny.

środa, 25 czerwca 2014

Jak wybrać rzetelne i godne zaufania biuro podróży?

Upadłość biur podróży nie jest dziś rzadkością – nawet te działające kilka lat na rynku, z dobrą renomą i, wydawałoby się, ze świetną kondycją finansową mogą nagle zbankrutować. Nie ważne czy dobrze widoczne w reklamach telewizyjnych i na tabloidach, nie warto też patrzeć w ilu gwiazdkowym hotelu proponują pobyt i jaką klasą przelot. Obietnice biura podróży mogą okazać się bujdą! Co gorsza zawikłane regulaminy i umowy mogą wprowadzić w błąd, a wakacje mogą zamienić się w koszmarną męczącą przepychankę z firma która obiecywała nam wymarzony urlop.
Jak w śród oszustów lub nie stabilnych firm znaleźć dobre biuro podróży?

  • O stabilności i dobrej sytuacji biura świadczą informacje zawarte w sprawozdaniach finansowych, składanych przez podmioty prowadzące działalność gospodarczą w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS). 
  • Pierwsze miejsce, gdzie powinniśmy sprawdzić biuro podróży to Centralna Ewidencja Organizatorów Turystyki i Pośredników Turystycznych. Sprawdzimy tu czy biuro jest zarejestrowane, czy nie toczy się jakieś postępowanie wobec biura i czy przypadkiem nie zostało wykreślone z rejestru. Te istotne dane znajdziemy w IV Dziale ewidencji: Informacja o zakazie prowadzenia działalności objętej wpisem do rejestru oraz o wykreśleniu z rejestru na wniosek przedsiębiorcy. Jeśli biuro będzie wykreślone czy też jeśli została podjęta decyzja o wszczęciu postępowania, powinniśmy szukać innego biura.
  • Na stronie Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG) znajdziemy informację o tych biurach, które prowadzone są w formie jednoosobowej działalności gospodarczej. Warto tu zaglądnąć i sprawdzić touroperatora - czy jego wpis jest aktywny, czy nie wszczęto wobec niego postępowania upadłościowego i kto posiada pełnomocnictwo do dokonywania czynności prawnych w jego imieniu. 
  • Trzeba zwrócić uwagę na wysokość gwarancji ubezpieczeniowej lub bankowej, która ustalana jest na podstawie przychodów firmy z imprez turystycznych. Gwarancja to kwota, do jakiej odpowiada ubezpieczający w wypadku konieczności pokrycia kosztów powrotu klientów do kraju lub konieczność zwrotu klientom wpłat za niezrealizowaną usługę. Oczywiście gwarancja jest uruchamiana w wypadku, kiedy biuro ogłasza niewypłacalność. 
  • Kolejnym wyznacznikiem sytuacji firmy może być opinia rynku i klientów biura. Można sprawdzić ile nagród konsumenckich zdobyła dana firma. Jakie opinie ma w Internecie.


wtorek, 10 czerwca 2014

Wycieczka na Krym

Na zaanektowaniu Krymu przez Rosję ucierpi najbardziej turystyka. Szukając wycieczek na Krym najczęściej spotkamy się z napisem "sprzedaż biletów wstrzymana". Ale nie tylko biura turystyczne rezygnują z organizacji wycieczek na półwysep, wielu Ukraińców także zrezygnowało z odwiedzenia Krymu w tym roku. Władze Rosji myślą, że znalazły sposób na kryzys turystyczny. 
Premier Dmitrij Miedwiediew oświadczył w poniedziałek, że ceny na bilety lotnicze do Symferopola na Krymie są zbyt wysokie. Obecnie kosztują one od 7 tys. rubli (ok. 700 zł) wzwyż. Ceny są wysokie mimo, że 1 kwietnia prezydent Władimir Putin podpisał dekret o zerowej stawce podatku VAT za bilety lotnicze na Krym. Ten zapis miał zachęcić przewoźników do obniżania cen na podróże do "nowego regionu kraju". Od czerwca na Krym mają też latać tanie linie Aerofłotu o nazwie Dobrolot. Jednak nawet najpopularniejsze miejscowości turystyczne Krymu świecą pustkami. Dlatego władze rosyjskie wprowadziły obowiązek spędzania urlopu na Krymie.

Państwowi pracownicy zostali zobowiązani przez swoje zakłady pracy do spędzenia co najmniej dwóch tygodni na anektowanym półwyspie. Urzędnicy, sędziowie, deputowani lokalnych władz, milicjanci, wojskowi muszą nie tylko napisać raport o tym, gdzie spędzili urlop, ale też dołączyć dokumenty poświadczające, że odwiedzili Krym. 

Jednak starania, kreatywność i narzucanie się władz w sprawach spędzenia wolnego czasu spełzły na niczym. 
Sprawę opisał na swoim blogu rosyjski dziennikarz i polityk Walery Fiedotow, dawniej członek partii Jedna Rosja, teraz należący do partii Michaiła Prochorowa Platforma Obywatelska.
W swojej poczcie elektronicznej znalazł ofertę reklamową: "Dostarczymy zestaw dokumentów (kopie biletów, karty kurortowe, zaświadczenie o  zakwaterowaniu itp.) potwierdzających pobyt na Krymie". Dziennikarz podejrzewa, że taka usługa będzie o wiele popularniejsza od obowiązkowych wyjazdów na Krym. Tym sposobem "w praktyce wszyscy będą wypoczywać tam, gdzie chcą, ale na papierze i w statystyce będzie informacja, że cały kraj spędza lato na Krymie" - pisze Fiedotow.
Z opublikowanego 3 czerwca sondażu Wszechrosyjskiego Centrum Badania Opinii Publicznej wynika, że zaledwie 9 proc. z nich ma zamiar spędzić wakacje na Krymie. O spędzeniu urlopu na półwyspie marzy 8 proc. badanych - . Rosjanie deklarują, że wakacje spędzą w domu (46 proc.) lub na daczy (22 proc.). 
Myślę, że tegoroczne wakacje pokażą czy mieszkańcom Krymu było na rękę przyłączenie do Rosji. A wy co sądzicie o tej sprawie? Może to tylko spekulacje?
Plaża w Ałuszcie - turyści z Rosji?