Załóżmy, że już masz w portfelu prawo jazdy kategorii A2, a twoje doświadczenie motocyklowe sprowadza się do Komara od kuzyna, Ogara wujka, kilku kopcących skuterów i egzaminacyjnej CBF250. Znasz podstawy, bez własnej woli nie wjedziesz w płot i potrzebujesz czegoś większego. Polecamy wam najlepsze opcje na pierwszy, poważny motocykl. Zebraliśmy kilka motocykli i przedstawić ich wady, zalety w najbardziej przejrzystej formie, aby ułatwić ci, drogi motocyklowy nowicjuszu, poszukiwania „tego pierwszego szpeja”. Polecamy jako pierwszy zakup:
MZ ETZ 250/251 (2000 zł) - to naprawdę fajny pomysł na pierwszy poważny sprzęt. Lekki, całkiem żwawy, o konstrukcji prostej niczym budowa selera, przesiąknięty charakterem do cna.
Yamaha XJ600 (4000 zł) - motocyklowy pancernik, praktycznie niemożliwy do zajechania. Nalej domestosu do zbiornika oleju, a on i tak pojedzie. Przebieg rzędu 200 – 250 tys. km to nic nadzwyczajnego. Wersja Diversion z owiewką jest wygodna i dobrze radzi sobie w dalekich trasach. To dość ciężki motocykl, ale nie psuje to prowadzenia, choć trzeba pamiętać o fabrycznych rozmiarach ogumienia. Za typową wadę można uznać kosz sprzęgłowy, który zaczyna hałasować w okolicach 4000 obr/min, podobnie jak plastiki przedniej owiewki w Diversion.
Kawasaki GPZ500 (5000 zł) - sportowy motocykl Kawasaki dla ludu, będący potomkiem legendarnego GPZ900R. Dynamiczny i niezawodny silnik sprawia, że GPZ często odnajduje się w stuncie. Bardzo cieszy regulacja obydwu klamek. Jak na 500tkę jest to dosyć szybki motocykl z mocnym dolnym zakresem obrotów.
Suzuki GS500 (5000 zł) - pamięta jeszcze czasy dinozaurów, w zasadzie jest jednym z nich. Silnik jest zaskakująco dynamiczny w mieście i niewiele pali. Ilość części zamiennych (śmiesznie tanich) jest kolosalna, więc jeśli się coś zepsuje, motocykl można naprawić niemal natychmiast.
Suzuki DR350 (5000 zł) - połączenie uniwersalnego jeździła z narzędziem do szybkiego eksplorowania pobliskich łąk i lasów. Jest lekki, znacznie szybszy niż 125, łatwiejszy do ogarnięcia niż 650. To bardzo udana konstrukcja i od strony technicznej nie można jej nic zarzucić. Jedyną wadą jest fakt, że to i owo lubiło sobie skorodować, np. spawy czy układ wydechowy.
Kawasaki ER5 (7000 zł) - zielony brat bliźniak Suzuki GS500. Zdaje się mieć nieco więcej wigoru i ma lepsze zawieszenie. Silnik jest wyraźnie dynamiczny, zwłaszcza w przedziale od 3000 – 7000 obr/min, a pozycja za sterami i wygodna, duża kanapa sprzyja długiej jeździe. Słabym punktem jest akumulator, który prawdopodobnie rozładuje się, jeśli motocykl nie będzie jeżdżony dłuższy czas. Przedni hamulec nie należy do najskuteczniejszych, co daje o sobie znać głównie przy jeździe we dwoje. Bardzo wskazane są akcesoryjne klocki i przewody w stalowym oplocie.
Artykuł ze strony: http://www.scigacz.pl/Pierwszy,motocykl,najlepsze,pomysly,13809.html
A może polecacie inne motocykle?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz