wtorek, 29 lipca 2014

"Globalizacja"- Z.Bauman - polecam

Globalizacja. Słowo na czasie, które zmienia się w tajemnicze abrakadabra, zaklęcie otwierające bramę do przyszłości. Globalizacja to dziwna gra. Miejsce rozgrywek – cały świat, uczestnicy – my wszyscy, reguły gry – nie dla wszystkich zrozumiałe. Ci, co je doskonale rozumieją, wygrywają. Ci słabsi, aby móc się bronić, muszą je opanować i zrozumieć. Nie są to rozgrywki kilkudniowe, ale trwający nieustannie turniej, który nabiera szczególnej dramaturgii i budzi coraz większe emocje. Globalizacja jest terminem złożonym i wieloznacznym, Jedni widzą globalizację jako ewidentnie pozytywny proces i jedynym problemem dla nich jest jej rozszerzenie. Po przeciwnej stronie są ci, którzy są pewni, że termin ten określa procesy, którym należy się zdecydowanie przeciwstawić.
Książkę Zygmunta Baumana przeczytałam z dużym zainteresowaniem. Autor, profesor socjologii, wykładowca Uniwersytetu Leeds w Anglii. Klasyk teorii kultury i jeden z ojców postmodernizmu. Wyjechał z Polski na skutek szykan w marcu 1968 roku. Pięć rozdziałów to jakby pięć kroków do poznania całego złożonego procesu globalizacji. Przed zrobieniem pierwszego kroku warto przeczytać wstęp. Autor w przystępny sposób wprowadza nas w treść książki. Opisuje pokrótce rozdziały i przybliża definicje globalizacji. 
Bauman wprowadza nas w rozważania na temat historycznie zmiennej natury czasu i przestrzeni a wzorem i skalą organizacji społecznej. Pojawia się bardzo ciekawe pojęcie- mobilność, czyli zmiana miejsca w przestrzeni lub w układzie pozycji społecznych. Czynnik stratyfikacji społecznej i przedmiot powszechnej zazdrości. Autor zwraca uwagę za fakt zupełnie nowy, oddzielenie władzy od związanych z nią obowiązków uczestniczenia w życiu codziennym oraz tworzenia i przekazywania więzów tworzących wspólnotę społeczną. Pojawia się pojęcie nieobecni dziedzice, które autor wprowadził do nazwania nowego zjawiska. Zjawisko to polega na tym, że globalne elity są niezależne od ograniczonych terytorialnie jednostek władzy politycznej i kulturalnej, niezależność ta osłabia wpływ tych ostatnich. Bycie mobilnym ma zupełnie inny, przeciwstawny sens dla tych, którzy są globalni a lokalni.
Jak potoczy globalizacja? Autor nie daje jednoznacznej odpowiedzi. Po lekturze tej książki mam coraz większe przekonanie, że proces ten dotyczy przede wszystkim gospodarki i ekonomii. Nie ma w nim miejsca na humanizm. Nie ma zasad etycznych i wartości. Czy to, co dotyczy człowieka nie da się, zglobalizować? Nie wiem czy ktoś jest teraz w stanie odpowiedzieć na to pytanie.

Polecam lekturę tej książki tym, którzy patrzą z niepokojem w przyszłość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz